niedziela, 13 października 2013

Rozdział 4.

-Szczęśliwej rocznicy Zarolina-powiedziałam przytulając moich kochanych zakochańców.
-Dzięki-odparli
-To ile już jesteście razem?-spytał George
-Trzy lata, siedem godzin czterdzieści pięć minut i siedemnaście sekund-odpowiedział zayn
-Awwwww...słodki jesteś. pamiętasz to aż tak dokładnie?-powiedziała z podziwem Karolina.
-Pamiętam wszystko związane z Tobą-rzekł Zayn.
-I to niby my jesteśmy za słodcy-szepnął mi do ucha George
-To je Zarolina tego nie ogarniesz-odparłam. George objął mnie w pasie i przycisnął do siebie.
-My też tak będziemy świętować nasze rocznice. Zobaczysz.-rzekł
-Nie chcę świętować...Chcę być z Tobą już na zawsze-odparłam wtulając się w niego.
***
-Jakieś plany na dzisiaj?-spytałam podchodząc do Georgea, który siedział w salonie z laptopem na kolanach.
-A wieczorny koncert i wcześniejsze spotkanie z chłopakami się liczy?
-Tak.
-To tak. a tak apropo myślałem, że może byś ze mną poszła-powiedział odkładając laptopa i ciągnąc mnie za nadgarstek, abym usiadła mu na kolanach.
-Hmmmm...pomyślę
-No chodź proooooszę-nalegał robiąc minę zbitego psiaka
-Może wreszcie poznasz mnie z chłopakami...
-A co, ja ci już nie wystarczam?
-Ty mi zawsze wystarczasz, ale ich też bym chciała poznać.
-Hmmm...okej...ale teraz daj buzi.
Pocałowałam go po czym on przygryzł dolną wargę. Kochałam gdy tak robił.
-To co idziemy?-spytałam
-No dobra-odparł znów mnie całując. Gdy dojechaliśmy na spotkanie wszyscy już tam byli.
-Hej wszystkim. To moja dziewczyna Martyna, a to Josh, JJ, Jaymy i Olly.
-Hej. Miło cię poznać. George dużo nam o Tobie opowiadał -powiedział Josh.
-Dobrze wiedzieć, bo mi o Was nic-spojrzałam na George'a znacząco. On tylko się zaczerwienił.
-Usiądźcie co tak stoicie?-rzekł Jaymy. Geo popatrzył na Josha jakby chciał go zabić, po czym usiadł.
-To ile jesteście razem?-spytał Olly
-Tydzień-odezwał się George.
-To jeszcze wszystko przed Wami-powiedział JJ, po czym wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Długo tak gadaliśmy. Chłopaki są naprawdę wspaniali. Można się z nimi śmiać całymi godzinami, a czas przy nich po prostu biegnie jak na maratonie. Nadszedł czas koncertu. Czekałam na Georgea za kulisami. Uparł się jak dziecko, że muszę tam być, choć ja wolałabym być na widowni. Zaśpiewali min. Carry You Love Story Forever Young i Boyfriend. pod koniec koncertu George zabrał głos:
-Wiem, że śpiewaliśmy już tą piosenkę, ale za kulisami jest osoba  bliska mojemu sercu, to moja dziewczyna Martyna. Kochanie chodź tutaj.
Byłam w szoku, ale weszłam na scenę tak jak kazał. Fanki były niezwykle zdziwione, ale po krótkim czasie zaczęły bić brawo i krzyczeć "gorzko, gorzko". George bez zastanowienia mnie pocałował. Gdy zaśpiewali Carry You popłakałam się ze szczęścia. W drodze powrotnej nie przestawaliśmy się miziać.
-Wygląda na to, że moje fanki cię polubiły-odezwał się.
-Wiem, ja też je lubię. Są naprawdę wspaniałe-To mówiąc przytuliłam się do niego i zasnęłam.

1 komentarz:

  1. Niech oni przestaną być TACY słodcy ._.
    BŁAGAM.
    To powinno być karane.
    Zarolina to chociaż się ograniczyć umie (ale Zayn był uroczy :3).
    Proszę cię na kolanach *klęka*, mniej słodyczy. Ludzie mają przez nich kompleksy i w depresję popadają.

    OdpowiedzUsuń