niedziela, 13 października 2013

Rozdział 2.

-I jak minęła randka?-spytała Karolina
-Czasem zapominam, że tu mieszkasz...-osparłam
-Mów jak randka-dopytywała
-To nie randka! Chcesz kawy?
-Poproszę. A przed domem to ja się całowałam?
-Podglądałaś! I to on mnie pocałował-próbowałam się bronić.
-Dzisiaj idziemy do kina?-spytała kontrolnie Karolina
-To dzisiaj?
-Czyli nie.
-Przepraszam Cię siostra. Na śmierć zapomniałam.
-Nie no idź do swojego księcia, a ja sie z Zaynem spotkam.
-Przepraszam jeszcze raz.
Naszą rozmowę przerwał telefon.
-Niech zgadnę...George-powiedziała Karolina pijąc Kawę
-Bingo-odparłam
-Odbierz, bo jeszcze biedny pomyśli, że coś ci się stało.
Posłuchałam siostry.
-Halo?
-Hej. Wczoraj było bardzo miło-usłyszałam w słuchawce głos Georgea.
-Hej. Zgadzam się-odparłam. Karolina wyrwała mi z ręki telefon
-Hej George tu Karolina. Widziałam jak się całowaliście, więc może łaskawie powiesz jej co do niej czujesz. Pa-Karolina oddała mi telefon.
-Przepraszam cie za nią. Czasem już tak ma-rzekłam
-Nie przejmuj się. Możemy się dzisiaj spotkać?
-Jasne, nie ma sprawy.
-Będę po ciebie o 16. Do zobaczenia
-Pa.
-Nie dziękuj-usłyszałam głos Karoliny
-Tsaaa...
-To o której masz randkę ze swoim chłopakiem?
-Po pierwsze to nie mój chłopak, po drugie to nie randka, a po trzecie na 16 ma tu być.
-Zrobię z Ciebie boginię...-powiedziała Karolina ciągnąc mnie za nadgarstek na górę.
***
-Wow. Wyglądasz pięknie-powiedział George, gdy otworzyłam drzwi.
-Przepraszam, ja bym się najchętniej w jeansy ubrała, ale wpadłam w ręce Karoliny, stąd ta sukienka.
-Nie przepraszaj. Wyglądasz idealnie.
-Dziękuję. Miło, że tak mówisz. To gdzie jedziemy?
-Na kolację.
-Brzmi zachęcająco-odparłam
-Hej gołąbeczki miłej zabawy-powiedziała Karolina jedząc arbuza
-Nie jesteśmy parą!-powiedziałam
-Martyna, nie warto. oni i tak mają swoją prawdę-powiedział Geo biorąc mnie za rękę.
-Nie są parą, a się za ręce trzymają-skomentowała Karolina zamykając drzwi. Wsiedliśmy do samochodu.
-Jak mam być szczery, to bałem się, że się nie zgodzisz-rzekł George odpalając samochód.
-Czemu miałabym się nie zgodzić?
-Sam nie wiem...masz kogoś?
-Gdybym  miała, to bym się z Tobą nie umówiła.
-Przepraszam...nie było pytania.
-Jesteś bardzo zdenerwowany...
-Wydaje ci się
-George...mieszkam z Karoliną...więc widzę, że jesteś bardzo spięty. Chłopaków możesz oszukiwać, ale mnie ci się nie uda.
-Jesteśmy na miejscu-odparł zmieniając temat. Wysiedliśmy z samochodu i skierowaliśmy się  do restauracji. Zaczęły nas oblegać jakieś dziewczyny i reporterzy. Nie trudno było się domyślić, że te dziewczyny to jego fanki.
-kocham cie George-krzyczała jedna.
-Wyjdziesz za mnie?-wrzeszczała inna
-Dziewczyny, proszę dajcie mi przejść. Jestem tu na randce z miją dziewczyną-odparł George. Zastanawiałam się co miał na myśli mówiąc "randka" i "moja dziewczyna"
-Eeeeeeeee...George...chciałbyś mi coś powiedzieć?-spytałam
-Martyna...cholernie mi się podobasz...Kocham cię...będziesz ze mną chodzić?
Te słowa mnie zaszokowały. Jedyne co zdołałam z siebie wykrztusić to:
-Oczywiście, że tak.
W tej chwili zbliżył się do mnie i połączył nasze wargi w soczystym pocałunku.

1 komentarz:

  1. Znają się drugi dzień i już wyznają sobie miłość, całują się (po raz drugi) i oficjalnie są parą...
    WOW.
    No ale nie powiem, to słodkie.
    Karolina- mój miszczu <3
    Wielbię jej teksty.
    Rozdział per-fect, ale dajesz więcej opisów bo mi tu ich brakuje xD

    OdpowiedzUsuń